Theme Preview Rss

Czy włokna bambusowe są bardziej ekologiczne od bawełnianych? Porównanie metody wytwarzania surowców

Włókno bambusowe jest jeszcze stosunkowo słabo znane, choć na rynku polskim coraz częściej spotykane staja się choćby skarpety, ręczniki lub bielizna z tego surowca. Warto, być może, zastanowić się jak wypada ono w porównaniu do "tradycyjnej" bawełny.

Bambus to roślina niewymagająca i choć nie lubi przelania ani nadmiernego przesuszenia to do wykiełkowania nie potrzebuje żadnych nawozów. "Wybacza" wiele błędow w uprawie, przyrasta w tempie nieomal ekspresowym (nawet do 70 cm/dzień w zależności od odmiany). Nie musimy martwić się o kwestie przycinania, bambus bowiem zawsze "odbija", w zasadzie nie ma nawet znaczenia jak i gdzie go przytniemy! (możemy zrobić to nawet równo z ziemią). Najważniejsze w uprawie są warunki cieplne i odpowiednia wilgotność (roślina lubi ciepło, wilgotną glebę i powietrze). W naturalnym środowisku spotykanych jest wiele różnych gatunków tej trawy, nie sposób wszystkich wypisać.
Kiełki bambusa wyrosną w każdej glebie, ale nie w każdej będą w równie imponującym tempie przyrastać. O czym warto pamiętać? Gleba powinna być przepuszczalna, bambus nie znosi stojącej wody, z tego powodu wiele roślin zamiera (wskutek gnicia korzeni).
Bambusowy las pochłania niespełna o połowę więcej dwutlenku węgla z naszej atmosfery niż las "normalny"!


Bawełna jest zdecydowanie bardziej wymagająca. Potrzebuje, podobnie jak bambus, ciepłego i wilgotnego klimatu. Aby pozyskać kilogram włókien z tej rośliny trzeba zużyć około 0,5 kilograma nawozów sztucznych oraz zastosować pestycydy (około dziesięciu rożnych rodzai, z czego 7 z nich jest wysoce szkodliwych dla środowiska). Gdy sadzonki bawełny wydostają się ponad ziemię, trzeba szybko reagować na pojawiające się chwasty i szkodniki, jest to niezwykle istony aspekt gdyż roślina jest bardzo wrażliwa na działanie szkodników. Według doniesień WHO rocznie z powodu zanieczyszczeń (nawozów i pestycydów) rozpylanych przez samoloty nad polami bawełny umiera 20 tysięcy pracowników plantacji. Wydaje się, że to wystarczający powód żeby podczas zakupów sięgać po produkty bawełniane oznaczone napisem Organic (taka bawełna uprawiana jest w sposób naturalny, bez szkody dla środowiska i ludzi pracujących przy zbiorach). 


Aby z bambusa uzyskać włókna, trzeba go najpierw rozmiękczyć poprzez moczenie, do tego celu stosuje sie najczęściej jakiś środek chemiczny wspomagający ten proces, który jest również nieobojętny dla środowiska. Fabryki, które specjalizują się w tej produkcji i w których powstają bambusowe włókna, starają się co prawda robić to w tzw. "obiegu zamkniętym"(w tym celu np. uzdatniają rozpuszczalniki do rozmiękczania włókna, aby wykorzystać je ponownie.) Następnie bambus poddawany jest obróbce termicznej i otrzymane surowce są mielone lub miażdżone, a powstały proszek równomiernie dodawany do powstających włókien materiału. Jednakże przerób materiału roślinnego na produkt celulozowy (jakim są włókna bambusowe) to proces stricte chemiczny, podczas którego stosuje się m.in. dwusiarczek węgla i wodorotlenek sodu, a substancje te mogą być niebezpieczne dla pracowników jak i środowiska.

Produkcja ubrań z bawełny to długi i skomplikowany proces technologiczny. Składa się z kilku etapów, zbiorów, oczyszczania, zgrzeblenia oraz przędzenia. Na każdym z z nich nieodzowne są maszyny, które niestety również zanieczyszczają nasze środowisko.
Najpierw bawelna jest zbierana z pól (najczęściej przy pomocy specjalnych urządzen mechanicznych) a następnie klębki są oczyszczane i zwijane w sprasowane rolki. W takim stanie bawelna trafia do fabryk, tu zostaje ponownie oczyszczona i podzielona na mniejsze rolki. Kolejne maszyny odzielają włokna, osuszają je, wreszcie przędą nici. Poszczególne procesy mogą być powtórzone kilkakrotnie. 

Podsumowując: produkcja włókien bambusowych i bawełnianych nici nie jest obojętna dla środowiska, ciężko więc jednoznacznie wskazać które włókna są bardziej ekologiczne. Ideałem byłoby gdybyśmy mogli wybierać tylko materiały wytworzone z bawełny ekologicznej, ale te są niestety dużo drożdże od tych wytwarzanych tradycyjnie.
 
Zobacz też:
Czym różni się bawełna z upraw konwencjonalnych od bawełny ekologicznej
Odzież ekologiczna w trosce o skórę i środowisko
Recykling na wybiegu i moda z odzysku
Pokoje dziecięce, aranżacje, galeria zdjęć, projekty pokoju dla dzieci
Co oznacza bycie ekologiczną mamą?

Najpopularniejsze akcje ekologiczne ostatnich lat

  •  Sprzątanie świata - to chyba jedna z najbardziej znanych akcji. Jej celem jest wzmacnianie świadomości proekologicznej i edukacja realizowana poprzez praktykę. Akcja to nie tylko sprzątanie swojej najbliżej okolicy z pozostawionych przez innych odpadów, ale także zakladanie mini ogródków, sadzenie drzew, liczne konkursy i zabawy. Biorą w niej udział wszyscy, którym na sercu lezy dobro i ochrona środowiska naturalnego, min. politycy, harcerze, nauczyciele oraz uczniowie, dziennikarze. Patronat nad nim obejmuje Minister Środowiska, Minister Edukacji Narodowej, Prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
  • Sprzątanie Bałtyku – kampania informacyjna, chociaż bezpośrednio dotyczy mieszkańców wybrzeża skierowana jest także do mieszkańców całego kraju. Dwa hasła doskonale opisujące akcję to: "Odkręcając kran codziennie łączymy się z Bałtykiem!", "Nasze morze będzie tak czyste, jak czysta będzie najmniejsza rzeka czy strumyk w kraju".
  • Pomóżmy kasztanowcom – akcja, która została zapoczątkowana w 2005 roku przez Fundację Nasza Ziemia i  Clear Channel. jgo nadrzędnym celem jest ochranianie i pielęgnacja kasztanowców. Kampanię wspieają Lasy państwowe oraz IKEA (LP od 2006 roku a IKEA przyłaczyla sie do akcji rok później). W drugą środę maja obchodzony jest Dzień Kasztanowca w którym odbywają się festyny i pokazy edukacyjne.
  • Drzewko za makulaturę – kampania organizowana w rożnych miastach Polski. Za wyznaczoną ilość makulatury otrzymujemy sadzonkę (lub nawet kilka sadzonek). Często przy okazji można oddac również oddać elektro-śmieci, za które możemy także uzyskać drobny upominek np. w postaci wielorazowej torby na zakupy.
  • Błękitny kciuk – celem tej akcji jest przekazywanie wiedzy na temat znaczenia wody dla istnienia życia. Polega na uwrażliwieniu ludzi na konieczność oszczędnego gospodarowania zasobami i roztropnym jej gospodarowaniu w trakcie codziennych czynności. Projekt realizowany jest przez Stowarzyszenie Regionalny Ośrodek Edukacji Ekologicznej w Krakowie.
  • Globe - kampania skupia sieć naukowców, uczniów i nauczycieli poznających wspólnie środowisko naturalne (jest to środowisko międzynarodowe) . Jak to działa? Uczniowie prowadzą swoje obserwacje we współpracy ze szkołami i nauczycielami przesyłają wyniki swoich prac i spostrzeżeń przez Internet do centrali Globe, te mogą być następnie zamieszczane na stronach WWW. Informacje te mogą poslużyć naukowcom w ich pracach badawczych i publikacjach.W Polsce Koordynatorem programu Globe jest Centrum Informacji o Środowisku UNEP/GRID-Warszawa, założone w 1997 r. przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Zobacz też:
Odzież ekologiczna w trosce o skórę i środowisko. Organiczne materiały wykorzystywane w produkcji ubrań
Recykling na wybiegu i moda z odzysku

Ewolucja w gospodarowaniu odpadami
Jak oznaczone są produkty ekologiczne? Najpopularniejsze symbole

Ekologiczne produkty codziennego użytku

Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym jak bardzo człowiek rozpycha się w świecie często niszcząc to co natura rozwijała przez miliony lat? W ciągu zaledwie dwóch wieków wykorzystamy prawie wszystkie zasoby paliw kopalnych, które tworzyły się od początku istnienia życia na ziemi. Oczywiście nie da się w ciągu roku, czy nawet dekady zmienić tego co już zepsuliśmy. Jednak jeżeli każdy zacznie podejmować drobne codzienne decyzje w zgodzie z ekologią, naprawdę będzie można wiele zmienić. Wystarczy zgasić światło w pustym pokoju, przykręcić kaloryfer, raz w tygodniu do pracy pojechać rowerem czy korzystać z produktów ekologicznych.

Świadomość ekologii rozwija się już od wielu lat wspierana nie tylko przez aktualną modę czy celebrytów, ale też przez rząd i Unię Europejską. Natomiast chęć korzystania z produktów ekologicznych pojawiła się dosyć niedawno. Produkty tego typu nie tylko tworzone są z materiałów pochodzenia naturalnego, ale też przy ich produkcji ograniczone jest użycie chemikaliów. A zauważcie że nawet sama zmiana opakowania produktu może dużo zmienić (chociażby ograniczyć ilości opakowań plastikowych na wysypiskach śmieci). Obecnie produkty ekologiczne można dostać już z każdej dziedziny. Począwszy od kosmetyków, poprzez ubrania, skończywszy na drapakach dla kotów.

Jest też coraz więcej sklepów oferujących takie produkty. Jednym z nich jest ekoholik.pl. Sklep powstał kilka miesięcy temu. Jest prowadzony przez kilku entuzjastów ekologii, na czele których stoi zaledwie 23-letnia założycielka. Ekoholik.pl różni się od innych sklepów tym, że powstał nie jako pomysł na biznes, a raczej jako owoc pasji i chęci zarażania innych świadomością ekologiczną. O tym świadczy chociażby przeznaczanie części zysków ze sprzedaży na akcje i eventy związane z ekologią. Obecnie sklep oferuje kilkaset produktów ekologicznych w różnych kategoriach.

Edukacja ekologiczna dzieci

Świadomość ekologii i środowiska stale rośnie, co jest na pewno dobrym znakiem i szansą na zmiany. Niektórym się to może oczywiście nie podobać (ograniczenia w emisji CO2 na przykład), ale bez nakazów nie ma szans na wprowadzenie zmian.

Z drugiej strony, dobre jest też to, że władze (tu akurat władze Polski) stawiają też na edukację młodszego pokolenia. Dzięki stopniowaniu budowaniu świadomości wśród najmłodszych mamy szanse na łatwiejsze wprowadzanie zmian proekologicznych w przyszłości. Poza tym często maluchy mają spory wpływ na swoich rodziców, których też mogą czegoś nauczyć.

dzieci.mos.gov.pl
Ostatnio Ministerstwo Środowiska uruchomiło program strony dla dzieci ( http://dzieci.mos.gov.pl/ ), gdzie oprócz materiałów dydaktycznych dostępne są też zestawy gier i ciekawostek związanych z ekologią. Dzięki tym materiałom nie tylko nauczyciele, ale też i rodzice mogą poprzez zabawę kształcić swoje pociechy.

Jak wyhodować awokado w zaciszu własnego domu?

Awokado to wiecznie zielone drzewko, które pięknie prezentuje się we wnętrzach. Zwłaszcza jeśli okaz jest naprawdę duży. Zapewne nie wszyscy wiemy, że taką roślinę z łatwością można wychować w domowych warunkach. 
 
Pestka z zakupionego awokado bez większych problemów ukorzenia się i dosyć szybko wypuszcza łodygę z liśćmi. Sposób, dzięki któremu możemy kontrolować fazę rozwoju pestki, jest umieszczenie jej w szklance z wodą, po wcześniejszym nakłuciu jej wykałaczkami. Zanurzenie w wodzie powinno być tylko częściowe, tak aby szczytowa warstwa pozostawała odkryta, tak jak na poniższym zdjęciu:


Nasza pestka pierwszy symptom wzrostu – kiełek, wypuści dopiero po miesiącu. Czasem trwa to nieznacznie dłużej. Pozwólmy kiełkowi urosnąć co nieco przed przesadzeniem do doniczki – właściwy czas nadchodzi wtedy gdy część zanurzona i kiełek rośliny będzie już dobrze widoczna, wtedy można posadzić ją do doniczki na podobnej wysokości na jakiej była w szklance, w jakiej znajdowała się wcześniej w wodzie. Ziemia musi być żyzna, najlepiej wybrać humus.
Awokado szybko wypuszcza liście, sięgają około 10 cm i są bardzo delikatne. Pamiętajmy, że roślina nie znosi braku wody – wówczas jej liście błyskawicznie opadają, tracąc elastyczność. Sadzonka powinna stać w dobrze nasłonecznionym miejscu i być codziennie podlewana/zraszana. Dobrze, jeśli podłoże jest stale lekko wilgotne, lecz w żadnym razie nie przelane.

Z domowej hodowli nie powinniśmy się spodziewać zbioru owoców chociaż starsze okazy moga zaskoczyć owocowaniem.Wiosną warto dodawać do ziemi nieco nawozu. Jeśli awokado straci liście (np. w wyniku przesuszenia) lub zbytnio wyrosną (potrafią znacznie 'wybujać') powinniśmy delikatnie przyciąć wierzchołek. 


Czy warto brać udział w zbiórkach odzieży używanej?

Takie zbiórki są cyklicznie organizowane przez różne firmy i organizacje, w dużych aglomeracjach jak i mniejszych miejscowościach. Ile osób, tyle opinii na temat tychże zbiórek. Często z ulotek dowiadujemy się o szczytnych ideach akcji, jednak czy zawsze ubrania trafiają do potrzebujących? Oczywiście, że nie.

Po pierwsze dlatego, że nie zawsze taka odzież się do tego nadaje (jest zniszczona lub do pojemników/worków trafiają śmieci). Krótko mówiąc, ktoś to najpierw musi przesortować. Jak więc wygląda zbiórka odzieży używanej i dalsze "życie" naszych ciuchów. W praktyce część z ubrań, po segregacji trafia do sklepów z używaną odzieżą, a dochód z jej sprzedaży zasila konto konkretnej fundacji, a za te pieniądze funduje się np. obiady dla ubogich. Oczywiście pewna ilość ubrań trafia do potrzebujących.

Warto przed oddaniem odzieży najpierw sprawdzić czy fundacja lub firma istnieje, gdyż wiele organizacji może ulegnąc pokusie łatwego zarobku i podszywać się pod znane loga (jak choćby UNICEF czy PCK).

Ciekawostka
Pojemniki, które chyba większość z nas kojarzy jako pojemniki z logiem Polskiego Czerwonego Krzyża przejeła pewna prywatna firma, która zerwała umowę z PCK. Zebrane ubrania nie są już przekazywane jej podopiecznym. Według umowy Wtórpol (prywatna firma świadcząca uslugi na rzecz PCK) dostarczał pojemniki, zajmował się segregacją ubrań, a następnie sprzedawał je do sklepów z odzieżą używaną za granicą lub przetwarzał. PCK użyczał swojej nazwy, aby ropromować akcję. W zamian otrzymywał część ubrań gromadzonych w pojemnikach oraz określoną sumę pieniędzy. Umowa o współpracy została podpisana w 1998 roku, a po 10 latach, w sierpniu 2008 roku została ona zerwana. Firma usunęła oznaczenia PCK, pozostawiając jednak 9dość charakterystyczny) czerwony napis. Pomimo tego, że umowa nie jest już ważna, kontenery jednak pozostały na ulicach wielu miast. Co prawda bez logo PCK... ale dla wielu z nas są to wciąż pojemniki na odzież dla potrzebujących. Bo któż nie zna tego pojemnika?
 

Co przemawia za tym, aby oddawać odzież:

1. Możemy tak czynić z pobudek altruistycznych - poniekąd, bezpośrednio czy pośrednio, ale jednak pomagamy w ten sposób potrzebującym.
2. Pozbywamy się niechcianych rzeczy nie angażując w to dodatkowych środków.
3. Wyrzucając odzież do pojemników na śmieci zanieczyszczamy środowisko i płacimy wyższe rachunki za wywóz większej ilości odpadów.
4. Paląc niepotrzebne ubrania zanieczyszczamy powietrze, które wdychamy i możemy zapłacić za to wysoką karę, gdyż jest to dziłanie nielegalne!

Pamiętajmy tez o tym, że ciuchy można oddawać przy okazji innych akcji, np. znanych sieciówek, jak choćby H&M. Kampania z marca bieżącego roku zakładała, że każdy klient oddając niepotrzebne ciuchy dostanie rabat do zakupów na nowe rzeczy a za kazdy kilogram zebranych ciuchów koncern przekaże 2 eurocenty UNICEF Polska (po szczegoły odsylam tutaj: http://metromsn.gazeta.pl/Lifestyle/1,126513,13593195,Oddaj_stare_ciuchy_do_H_M.html).

Zobacz też:
Odzież ekologiczna w trosce o skórę i środowisko
Recykling na wybiegu i moda z odzysku
Pokoje dziecięce, aranżacje, galeria zdjęć, projekty pokoju dla dzieci
Co oznacza bycie ekologiczną mamą?
 
fot. kurierpultuski.pl

Naturalna biżuteria. Pierścionki i wisiorki z mchu

Hafsteinn Juliusson, islandzki projektant z Reykjaviku, wymyślił i wykonał zupełnie niebanalną biżuterie z mchu! Niezwykły materiał porastał okoliczne tereny i Hafsteinn postanowił wykorzystać go w ten niecodzienny sposób. Oprawiony w elegancką stal nierdzewną tworzy oryginalną ozdobę, która przypadła do gustu szczególnie miłośnikom ekologii i zieleni. Sam twórca jest przekonany, że jego biżuteria z powodzeniem przetrwa pół roku a nawet więcej, oczywiście, pod warunkiem że użytkownicy będą o nią odpowiednio dbać. Pielęgnacja nie ogranicza się jedynie do podlewania, ale również przycinania. Sam mech rodem z Islandii, który został wykorzystany do stworzenia kolekcji rośnie wolno, a odpowiednio wypielęgnowany długo utrzymuje swoje walory estetyczne i zachwyca soczystym kolorem.







Autor kolekcji adresuje linię szczególnie do mieszkańców miast, szczególnie tych z dużych aglomeracji, którzy są nierzadko pozbawieni bliższych kontaktów z naturą. Pielęgnacja roślinki która wisi na szyi lub tkwi na palcu to także doskonały sposób odstresowania (zielony kolor łagodzi wszak napięcia).

Nie tylko pragmatyzm, ale i szczytne idee kierowały artystą. Sam Hafsteinn o sobie mówi : "Chcę mieć swój udział w ochronie środowiska i sam staram się unikać głównego nurtu produkcji masowej. Uprawa biżuterii jest redefinicją nowoczesnych wartości, jest zderzeniem jubilerstwa i ogrodnictwa, couture i organizmu". Koszt pierścionka to około 500 funtów.

fot. zawszetrendy.pl

Zobacz również:
Dlaczego warto stosować naturalne nawozy?
Ekologiczne zegarki na wodę
Recykling na wybiegu i moda z odzysku
Twórczy recykling. Moda na ekologiczną biżuterię z odzysku

Jak samodzielnie wykonać grill solarny?

Grill solarny (do użytku domowego) możemy wykonać samodzielnie. Nie potrzebujemy do tego żadnego specjalistycznego sprzętu poza starą, niepotrzebną anteną satelitarną. Dlaczego akurat antena satelitarna? Jak powszechnie wiadomo, talerz anteny jest specjalnie wyprofilowany, a jego wklęsła powierzchnia idealnie odbija i skupia w jednym miejscu promienie słoneczne - w miejscu montażu odbiornika fal (na wysięgniku). Jeśli tylko owy talerz antenowy pokryjemy warstwą odblaskową (może być nawet najzwyklejsza folia aluminiowa), to w miejscu odbiornika fal otrzymamy powierzchnię grzewczą. Z reguły najgorętszy punkt (oczywiście w zależności od średnicy naszego talerza) uzyskamy w odległości około 40, 50 cm od jego środka.

Najważniejszym elementem grilla będzie więc talerz satelitarny, najlepiej o jak największym rozmiarze.
Najbardziej optymalną wielkością anteny jest ta o średnicy 90 cm. Oczywiście musimy usunąć uchwyt od konwentera. Antena może być nawet zardzewiała - nie może jednak być pogięta lub z odkształceniami!

Jeśli nie posiadamy zbędnych luster, które można by pociąć, możemy wykorzystać np. cienki arkusz wypolerowanej aluminiowej blachy. Najtańsza (i najprostsza w wykonaniu) zostaje zwykła spożywcza folia aluminiowa, trzeba się jedynie liczyć z tym, że jej trwałość jest ograniczona.

Kolejny krok to posmarowanie powierzchni anteny klejem, ewentualnie silikonem lub taśmą. Na to nalepiamy naszą folię, oczywiście strona z połyskiem powinna być skierowana do zewnątrz 'grilla'. Najważniejszym etapem jest dokładne pokrycie powierzchni talerza satelitarnego materiałem odbijającym światło - ścianki muszą być starannie wygładzone, bowiem od tego zależy efektywność grzewcza.

Ostatnia czynność to zamontowanie czaszy na stelażu. Jeśli mamy ochotę zwiększyć moc grilla możemy zamontować kilka czasz, wszystkie muszą być jednak tej samej wielkości. Nie możemy też zapomnieć o specjalnym naczynku w którym będziemy grillować nasze potrawy. Możemy zamontować je na specjalnym wysięgniku lub ramieniu.  Jeśli zdecydujemy się wykorzystać więcej niż jeden talerz postarajmy się, aby były one tej samej średnicy. Nasz home - made grill możemy oczywiście wyposażyć w kółeczka, tak by można go było bez problemu transportować z miejsca na miejsce.

Gdy wszystko jest już zrobione możemy przystąpić do testowania. Zakładając, że średniej wielkości antena ma 0.70m² dysponujemy mocą 600W. Temperatura jaką dysponujemy to ponad 300 stopni Celsjusza!

Poniżej krótki filmik prezentujący czaszę grilla solarnego.


Zobacz też:
Grille ogrodowe
Lampy solarowe, mechanizmy działania i zastosowanie w ogrodzie
Porównanie żarówek energoszczędnych

Czym rożni się bawełna z upraw konwencjonalnych od bawełny ekologicznej?

Organic cotton staje się coraz bardziej popularna, zwłaszcza jeśli chodzi o ubranka dla dzieci. Warto zatem odpowiedzieć sobie na pytanie, jaka jest kluczowa różnica pomiędzy bawełną pochodzącą z upraw konwencjonalnych a tą ekologiczną.

Po pierwsze, organic cotton pochodzi z plantacji kontrolowanych, ze stosowym certyfikatem. W praktyce oznacza to, że nie stosuje się na niej pestycydów, substancji chemicznych do ochrony roślin czy szkodliwych nawozów. Wcześniej jednak gleba przechodzi swoista (trzyletnią) kwarantannę uwalnijąc się od szkodliwych chemikaliów.


W hodowli bawełny ze znakiem eko wykorzystuje się substancje podlegające biodegradacji, takie jak chociażby kwas cytrynowy, czosnek czy obornik. Bawełna jest zbierana rotacyjnie, zgodnie z jej naturalnym cyklem rozwoju. Odchwaszczana jest natomiast najczęściej ręcznie, lub metodą tradycyjną (plewienie). Do procesów barwienia używa się tylko naturalnych substancji.

Włókna ekologicznej bawełny są znacznie silniejsze, bo nie są osłabione silnymi chemicznymi środkami czyszczącymi i barwnikami. Wybierając bawełnę organiczną wspieramy ekologicznych rolników, sprawiamy, że ekologiczne praktyki stają się bardziej popularne i możemy mieć nadzieję, iż będą wdrażane w miejsce konwencjonalnych. Pola uprawy bawełny zdobywają certyfikat organicznych dopiero po trzech następujących latach używania gleby całkowicie wolnej od pestycydów i chemii.
 
Jak donoszą specjaliści taka bawełna jest bardziej miękka (włókna pozostają nienaruszone przez brak zastosowania środków chemicznych) oraz stanowi mniejsze ryzyko wywołania alergii u oseska (jest "oddychająca") - wiele z pestycydów wykorzystywanych na konwencjonalnych plantacjach bawełny zaklasyfikowano przez WHO [Światowa Organizacja Zdrowia] jako niebezpieczne - m.in. parathion i diazinon, cyjanek potasu (są szkodliwe dla układu nerwowego i mogą przyczyniać się do powstawania chorób nowotworowych.) Niestety, uprawa organiczna zabiera nieporównanie więcej czasu od tradycyjnej, przez co jest bardziej kosztowna. Siłą rzeczy więc i ubrania z logo "organic cotton" będą droższe.


A co z uprawą konwencjonalną? Może jednak..?
Uprawy konwencjonalne są narażone na działanie wspomnianych, szkodliwych pestycydów, a szczególnie ich pozostałości we włóknach. Poza tym takie środki jak preparaty do ochrony roślin mogą zanieczyścić lokalny ekoststem, przenikając do wód gruntowych lub zagrażając gatunkom ryb czy ptaków. Po wyprodukowaniu t-shirta zostaje on zwykle zabarwiony i poddawany działaniu tzw. środków uszlachetniających. Barwinki tego typu mogą zawierać miedź, cynk oraz inne metale ciężkie. Wspomniane środki uszlachetniające materiał, a także chroniące przed zabrudzeniem, gnieceniem, przemoczeniem (etc) mogą zawierać produkty ropopochodne, formaldehyd, a co za tym idzie działać toksycznie i uczulać

fot. www.dzidziusiowo.pl, www.kangurkowo.pl

Zobacz też:
Odzież ekologiczna w trosce o skórę i środowisko
Recykling na wybiegu i moda z odzysku
Pokoje dziecięce, aranżacje, galeria zdjęć, projekty pokoju dla dzieci
Co oznacza bycie ekologiczną mamą?

Methernitha - tajemnicza komuna ekologiczno - chrześcijańska

W pięknych górach w Szwajcarii, w regionie Emmental leży mała spokojna wioska Linden. Region swoją sławę zawdzięcza nie tylko wspaniałemu serowi Emmentaler. To tu w latach pięćdziesiątych osiadł się Paul Baumann twórca urządzenia zwanego maszyną Thestatika. Maszyna ta oparta o teorię „wolnej energii” i przyciągnęła ciekawość ludzi na całym świecie. Ta ciekawość poznania twórcy perpetuum mobile, połączona z wizjami pochodzącymi od Boga i Biblii pozwoliły Baumannowi na stworzenie w latach pięćdziesiątych braterstwa religijnego Methernitha. 


Paul Baumann dorastał w obrębie kręgów społeczeństwa luterańskiego i na tych wzorcach i wartościach budował swoją wspólnotę. Zbudowano ją na wykupionej w Alpach ziemi. Pierwsze środki finansowe uzyskano dzięki produkcji mebli. Wtedy też przyjęto główne zasady jakie będą obowiązywać członków wspólnoty. Wspólnota oparta jest na ideałach chrześcijańskich i poszanowaniu środowiska naturalnego.

Od początku ustalono również kilka zasad postępowania między innymi ścisłe powstrzymywanie się od spożywania alkoholu, używania nikotyny i narkotyków. Wspólnotę tworzyli głównie Szwajcarzy. Przestrzegano zasady wzajemnej pomocy „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Wspólnota nie posiada swojego „guru”. Nie ma przymusu pozostawania we wspólnocie i każdy kto chce przestrzegać warunki może do niej przystąpić. Nie mają podatków na rzecz grupy. Są obywatelami Szwajcarii i płacą normalnie podatki i ubezpieczenia społeczne jak Szwajcarzy.

Nawet burmistrz Linden szczyci się tym, że ich produkty znane są na całym świecie. Że w ich osadzie nie ma ogrodzeń. Dzieci mają darmową szkołę i szanuje się ich wolność osobistą. Podkreśla, że życie w społeczności gwarantuje ludziom starszym opiekę do końca ich dni. Osada ma nawet własną telewizję.


Życie w zgodzie z naturą było od samego początku powiązane z zasadą samowystarczalności osady. Pompy wodne były zasilane przez wiatraki. Ciepłą wodę kiedyś uzyskiwano spalając odpady poprodukcyjne z drewna - obecnie energię pozyskuje się dzięki kolektorom słonecznym. Produkcję energii elektrycznej oparto o inne odnawialne źródła energii, w tym maszynę Thestatika. Zasadę zgody z naturą rozumiano jako „istnieć w równowadze z przyrodą”. Ludzie funkcjonujący w Methernithy udowodnili, że wynaleziona przez BaumannaThestatika, zwana na świecie przez fizyków jako „Thesta-Distatica” działa i produkuje prąd. Jednak zasady działania są ciągle utrzymywane w tajemnicy przed światem zewnętrznym.

Od czasu pojawienia się maszyny Baumanna fizyka światowa prowadzi badania nad pozyskiwaniem alternatywnych źródeł energii jak i dopasowywaniem technologii do wykorzystywania naturalnych sił uwalniania energii bez naruszania równowagi ekologicznej.

Człowiek i technologia pozyskiwania energii musi nam służyć w dłuższej perspektywie, a nie tylko w doraźnym jej pozyskiwaniem. Ta filozofia pozyskiwania energii do której dąży świat jest w pełni wprowadzona w życie przez Methernithy. Od początku w Linden koncentruje się wysiłki by
cud-maszyna napędzana dzięki naturze mogła masowo produkować więcej energii niż potrzebuje to 120 osobowa społeczność.


Burmistrz Linden : „Mamy szczęście w zdobywaniu doświadczenia, że paradoksalnie najbardziej piękne i użyteczne wyniki można osiągnąć przy użyciu najprostszych środków. Nigdy nie używaliśmy pożyczonego kapitału. Chcemy wszystko zawdzięczać sobie”.

Jedyny opis cud maszyny jest na stronie internetowej wspólnoty. Dwa dyski przeciwbieżne generują ładunek elektrostatyczny. Jeden odzwierciedla ziemię, drugi chmury. Wyładowania są odbierane za pomocą elektrody-siatki. Następnie są one pobierane bez kontaktowo przez tak zwane „klucze anteny”. Następnie są magazynowane co pozwala na to, że dyski po uruchomieniu ręcznym potem obracają się same zgodnie z prawem elektrostatycznym przyciągania i odpychania. Dioda prostownicza utrzymuje dyski w równowadze, bo w przypadku jej braku doprowadziłoby do nieskończonego przyspieszania obrotu dysków. Dla optymalnej produkcji energii wystarczy stały powolny obrót. Powstałą w wyniku obrotu energię magazynuje sieć kondensatorów jednocześnie jest zmniejszane napięcie.


Urządzenie to dostarcza jednolity prąd stały, o mocy 3-4 kW. W zależności od wilgotności powietrza wytwarzane napięcie osiąga 270 – 320 Wolt. Wysoka wilgotność obniża potencjał elektryczny dlatego lepiej działają urządzenia wyposażone w osuszacz powietrza. Na koniec publikowanych informacji jest adnotacja, że praca naukowa nie jest jeszcze zakończona.

W Methernithans zdają sobie sprawę, że światowa fizyka odrzuca możliwość istnienia tej maszyny. Są fizycy zarzucający im szaleństwo. Jednak powszechne utrzymywanie tego urządzenia w tajemnicy świadczy o tym że należy mieć szacunek do poszukiwań jakie prowadzi ta wspólnota.

Ich pracę można porównać do motyla, który musi najpierw z jaja stać się larwą, potem przyodziewa kokon, by na koniec osłonić swoje piękno. W tym objawieniu prawdy i zadaniu w jakim uczestniczą pomaga im wiara i zasady obowiązujące w zborze. Bezpłatna technologia pozyskiwania energii, w zgodzie z ekologią to przecież cud na który trzeba zapracować swoim życiem.

Oprócz informacji na stronie internetowej odbyło się kilka prezentacji w których uczestniczyło kilku wybranych fizyków, naukowców, techników, inżynierów. Większość jest już obecnie na emeryturze. Opisując urządzenie potwierdzali, że jest wytwarzana energia. 
 
Jest jeszcze jedna ważna przyczyna utrzymywania maszyny Thestatika w tajemnicy. To założycielska filozofia Paul Baumanna - twórcy urządzenia. Ta maszyna, którą stworzył dzięki Bogu ma służyć ludziom nie korporacjom, które dzięki niej mogą bezgranicznie zawładnąć światem. Może dlatego w ostatnich latach badania nad cudowną maszyną są prowadzone wyłącznie w tajemnicy wspólnoty Methernithans.


fot.
0) www.methernitha.com
1) www.hdkoeln.de
2) www.energy21.freeservers.com
3) www.2.bp.blogspot.com
4) www.vk.com

Zobacz też:
Zobacz też:
Elektrownie wiatrowe w Polsce, jakie są największe, jak wygląda rozwój energetyki wiatrowej Zbieranie plastikowych nakrętek od butelek - akcja recyklingu PET
Jak działa segregacja odpadów i jakie śmieci możemy recyklingować?

Jak oznaczone są produkty ekologiczne? Najpopularniejsze symbole

Dostępność produktów ekologicznych na krajowym rynku jest coraz większa. Jaka jest jednak nasza świadomość dotycząca tychże produktów? Czy zwracamy uwagę na oznaczenia, które na nich występują i wreszcie - czy mamy świadomość co owe symbole oznaczają? Jeśli ten temat jest dla nas nie do końca jasny, poniższe ilustracje oraz opisy pomogą nam zrozumieć sens tych oznaczeń.

Symbole produktów ekologicznych w Unii Europejskiej:


Euroliść- znajduje się na spożywczych produktach ekologicznych, symbol jest nadawany przez komisję UE o ile zgłaszany produkt spełnia wyśrubowane normy. Nie może być nadany produktom importowanym. Sam znaczek przedstawia gwiazdki Unii Europejskiej ułożone w kształcie liścia na zielonym tle.



Bezpieczny dla ozonu - ów symbol informuje, że produkt nie zawiera freonów, które niszczą warstwę ozonową, a tym samym przyczyniają się do globalnego ocieplenia klimatu (powiększając dziurę ozonową).



Błękitny Anioł - ten znak został wymyślony przez niemieckie Ministerstwo Środowiska i jest to najstarsze oznaczenie ekologiczne tego typu na świecie. Etykietkę tą  można spotkać na produktach różnego rodzaju. Symbol jest przyznawany przez specjalne jury.



Bio Hellas - to certyfikat z rodowodem greckim. Dotyczy żywności ekologicznej - produktów zarówno pochodzenia roślinnego jak i zwierzęcego.



Dbaj o czystość. Wrzuć do kosza - znak ma dzięki powyższej grafice wplywac na wyobraźnię konsumentów, przypominając, aby opakowanie po wykorzystanym produkcie trafiło do kosza.



Trzy strzałki (opakowanie nadaje się do recyklingu) - znak ekologiczny przeznaczony dla opakowań, które nadają się do ponownego przetworzenia i zostały wyprodukowane z surowców wtórnych. Wewnątrz pętli (pomiędzy strzałkami) może znajdować się liczba zawierająca informację o procentowym zużyciu w produkcji materiałów pochodzących z recyklingu.


Nie testowane na zwierzętach lub Beauty Without Cruelty (piękno bez okrucieństwa) lub Animal Friendly (przyjazny dla zwierząt) - znaczek sympatycznego zwierzaczka sygnuje produkty nie testowane na zwierzętach. Warto wspomnieć, że firmy same oznaczają nim swoje produkty, a ich wiarygodność powinny kontrolować sami konsumenci lub odpowiednie organizacje.


Opakowania biodegradowalne - symbol pozwala oznaczać opakowania, które rozkładają się podczas kompostowania. Takie produkty nie wytwarzają podczas swojego rozkładu szkodliwych substancji i moga być kompostowane razem z odpadkami pochodzenia organicznego.



Ekoland - znak przeznaczony dla ekologicznej żywności, przyznaje go Polskie Stowarzyszenie Producentów Żywności Metodami Ekologicznymi. Gospodarstwa ekologiczne, które ubiegają się o przyznanie oznaczenia ekologicznego muszą spełnić szereg kryteriów (np. nie wypalać traw, chronic wodę i glebę, planować wypas zwierząt).

Ilustracje:
www.znaki.ekologia.pl

Zobacz też:
Odzież ekologiczna w trosce o skórę i środowisko. Organiczne materiały wykorzystywane w produkcji ubrań
Recykling na wybiegu i moda z odzysku

Ewolucja w gospodarowaniu odpadami
Kosmetyki ze składnikami ekologicznymi dla dzieci

Pro ekologiczny klub nocny w Londynie. Co łaczy taniec i ekologię?

Ekologia i dobra zabawa, jak się okazuje, idą w parze. :) W Londynie na pomysł nietypowego nocnego eko klubu wpadł Andrew Charalambous, właściciel owego lokalu. Surya to bar ze wszech miar wyjątkowy. Wszystko bije tu w rytmie eko, począwszy od wystroju klubu, na menu skończywszy. Prąd dostarczany jest m.in z turbin wiatraków oraz paneli słonecznych zamontowanych na dachu. Oryginalne kanapy zostały wykonane z przeznaczonych do wyrzucenia wanien lazienkowych. Lokal zaaranżowano i wyposażono w oparciu o surowce pochodzące z odzysku, czyli szkło, butelki a także drewno, czy metal. Stoliki przy których zasiadają goście zostały wykonane ze starych gazet, a ściany klubu z modeli telefonów komórkowych. Wino (ze znakiem Fair Trade*) serwuje się tu w polikarbonowych kubeczkach.


Na tym nie koniec eko innowacji. W klubie właściciel zamontował nawet toalety bezwodne, które przy spłukiwaniu zamiast wody wykorzystują powietrze.

To jednak nie wszystko, efektu wow niech dopełni fakt, że system klimatyzacji zasilają sami klubowicze - swoim tańcem! "Jak to się dzieje?", zapytacie. Otóż dzięki zjawisku tzw. piezoelektryczności, czyli wytwarzania potencjału elektrycznego przez niektóre kryształy poddawane mechanicznemu ściskaniu lub rozciąganiu. Owe kryształy, umieszczone pod parkietem poruszają się gdy, ktoś wykona choćby jeden krok. Taka czynność powoduje wygenerowanie prądu elektrycznego. A zatem im więcej kroków, tym lepiej! A najlepiej jeśli kroki zastąpimy szalonym tańcem. :) Im więcej pozytywnych emocji wyrażonych na parkiecie tym, wprost proporcjonalnie, więcej energii elektrycznej. Jak zapewnia właściciel, 60% energii niezbędnej do funkcjonowania lokalu pozyskuje właśnie dzięki klubowiczom.


Bar Surya wspiera jednak nie tylko ideę dobrej zabawy i postawy proekologicznej jednocześnie, promuje także zachowania bardziej dalekosiężne. Przed wejściem do środka każdy gość musi podpisać deklarację, w której zobowiązuje się, że będzie pracować na rzecz ograniczenia niekorzystnych zmian klimatycznych jakie zachodzą na naszej planecie. Natomiast dla osób, które zdecydują się zamienić samochód na rower lub skorzystają z komunikacji miejskiej wstęp jest całkowicie bezpłatny.

Poniżej materiał video dotyczący londyńskiego eko klubu.


* Fait Trade, czyli Sprawiedliwy Handel to ruch społeczny, który wykorzystując podejście rynkowe poprawia sytuację mieszkańców krajów rozwijających się i promuje zrównoważony rozwój, główne założenia Sprawiedliwego Handlu:
- oferowanie lepszych warunków handlowych,
- ochrona praw nieuprzywilejowanych producentów oraz pracowników z krajów tzw. Globalnego Południa.
Wsparcie od partnerów handlowych obejmuje: ofertę korzystnej ceny, wsparcie, aby prowadzić swoją działalność w sposób bezpieczny dla ludzi i środowiska, oraz rozszerzać swoją społeczność na zasadach demokratycznych. Do osób popierających ideę Sprawiedliwego Handlu należy szerokie grono organizacji handlowych oraz społecznych, które działają na rzecz większej równości w podziale zysków, jakie generuje handel międzynarodowy. Konsumentom w krajach wysoko rozwiniętych (również w Polsce), Sprawiedliwy Handel pozwala kupować produkty, przy produkcji których, ludzie byli traktowani uczciwie i z poszanowaniem swoich praw, oraz uczciwie wynagrodzeni. (source: http://www.fairtrade.org.pl)

fot.
www.zdrodlodobrejenergii.pl
www.styl-zycia.ekologia.pl

Zobacz też:
Coke Live Music - najbardziej ekologiczny festiwal muzyczny
"Zielona Klasa" ekologiczną furtka do lepszego poznania przyrody
Fokarium w Helu na ratunek bałtyckim fokom

Koszenie trawy na bagnach. Ratraki w służbie przyrody

Koszenie trawy na bagnach, to sprawa niełatwa, bo to ekstremalne warunki terenowe. Okazuje się jednak, że nawet na takich obszarach to konieczność. Biebrzańskie oraz narwiańskie łąki muszą systematycznie być koszone ze względu na ochronę bardzo rzadkich gatunków ptaków oraz roślin tam występujące. Biebrza to jedno z najcenniejszych europejskich terenów bagiennych, dodatkowo jest ostoją rzadkich ptaków, tj. wodniczka czy batalion. Ptaki te żyją na otwartych przestrzeniach. Niestety, przez brak regulacji wzrostu traw i krzewów wiele bezcennych gatunków już wyginęło, a bagna z roku na rok coraz bardziej zarastały. Znalazł się jednak sposób aby zmienić ten stan rzeczy.


Błoto na łąkach biebrzańskich widać gołym okiem, prześwituje wyraźnie spod traw. Podczas samego koszenia błoto obficie tryska spod gąsienic. Maszyny - ratraki zostały tak skonstruowane, aby nie grzęzły w błocie. Na ratrakach zamontowano specjalną kosiarkę czołową. Żeby zebrać wysuszoną i skoszona trawę można do ratraka podczepić też prasę belującą. Sam ratrak waży około 7 - 8 ton. Na bardzo grząskich bagnach utrzymuje bez większych problemów, bo to pojazd gąsienicowy, a nie kołowy. Ratrak koszący wymaga jednak sporych przeróbek - najważniejsza to przerobione podwozie na dużo wyższe. Gąsienice są szerokie, aby bardzo ciężka maszyna nie niszczyła podłoża po jakim się porusza, to wszak obszar chroniony. Każda inna maszyna kosząca miałaby duży problem, aby poruszać się w takich podmokłych terenach.

Tradycyjny ratrak to pojazd służący do przygotowywania tras narciarskich w górach. Nazwa pochodzi od marki pierwszych urządzeń,  które pojawiły się w Polsce (w latach siedemdziesiątych). Najczęściej z przodu są zaopatrzone w lemierz, a z tyłu mają płytę wyrównująca stok narciarski. Bardzo często są wykorzystywane jako środek transportu w terenie górskim, np. poszkodowanych narciarzy oraz dowożąc niezbędne produkty do schronisk górskich.

Na przedniej części bagiennego ratraka zainstalowana jest natomiast kosiarka, która docelowo może kosić nawet 4 metrowe zarośla. Ostrze doskonale "pokonuje" nie tylko krzewy ale i niewielkie drzewka. Maszyna kosząca tak układa ścięte trawy, by skoszona masa znajdowała się między gąsienicami i w żadnym razie nie uległa zgnieceniu. Dlaczego? Po koszeniu, po obszarze przejeżdza inny ratrak z tzw. belownicą aby zabrać to co poprzednik zostawił. Ratraki są wyposażone też w urządzenia GPS. Dziennie jeden ratrak potrafi skosić nawet do 10 hektarów łąki.

W ramach programów rolnych finansowanych przez UE biebrzańskie i narwiańskie (i nie tylko one) łąki coraz częściej są koszone przez ratraki, oczywiście odpłatnie. Do hektara można dostać z UE nawet około 2 tys. zł. Dla biebrzańskiego parku narodowego to spora pomoc - sam nie byłby w stanie skosić tylu hektarów bagiennych łąk. W ciągu ostatnich lat, w ramach tego typu działań, park wydzierżawił na tych zasadach około 10 tys. hektarów. Korzysta na tym nie tylko przyroda, lecz w równym stopniu społeczności lokalne.

fot. www.poranny.pl

Zobacz też:
Ile kosztuje utrzymanie konia?
Dlaczego warto stosować naturalne nawozy? 
Ekologiczny sposób na zadbany przydomowy trawnik

Chlorek wapnia - ekologiczny środek do odladzania dróg w zimie

Jak udowodniono, w Polsce łatwiej założyć kolejny radar niż ekologicznie odśnieżyć drogę. Wychodząc z założenia, że państwo ma odśnieżać drogi zabraniając jednocześnie używania opon z kolcami zadajemy sobie pytanie dlaczego chlorkiem sodu zwanym potocznie solą drogową? 
 
Szwecja, Belgia, a ostatnio nawet Słowacja w coraz mniejszym stopniu zajmuje się utrzymaniem czarnych dróg. W tych krajach zakazano stosowania soli drogowej. Jedyne co można tam spotkać wysypanego na drogach to żwirek, który wtapiając się w lód tworzy dość przyczepną mieszankę wystarczającą na opony z kolcami w Szwecji, czy Belgii, ale nieco mniej przyczepną na Słowacji, gdzie nocna śnieżyca często owocuje porannymi dachowaniami samochodów głównie na bocznych drogach. Ekologia – tak tłumaczą Słowacy, co ma być usprawiedliwieniem kolejnej stłuczki. Zresztą na Słowacji jak i niestety w Polsce zanikł (nic nie mający wspólnego z ekologią) zwyczaj ustawiania wiatrołapów przeciw zaspowych. Stosowanie żwirku nie jest szczególnie godne polecenia głównie z uwagi na częste wybijanie szyb podczas mijanek. 
 
W Polsce została nam po czasach komuny ambicja by drogi były czarne. Szczególnie te główne. Polska solą stoi więc sól drogowa na drogi, tak jak węgiel kamienny do pieców, bo to patriotyczny obowiązek utrzymania przemysłu wydobywczego i klasy górniczej.
Jakie są koszty posypywania dróg solą drogową?

Przede wszystkim nie kończące się na wiosnę remonty dróg, gdy łatamy dziury, nawet na lotniskach pękające nawierzchnie pasów startowych. Korozja betonu, asfaltu, samochodów, znaków drogowych, mostów. Zanieczyszczenie środowiska. Topniejąca sól z dróg przedostaje się do gleby i rzek powodując obumieranie fauny i flory. Sól na drogach chętnie jest zlizywana przez zwierzęta co powoduje wypadki drogowe z udziałem zwierząt, które traktują wysypaną solą drogę jak bezpieczną pasiekę.
Niedawna afera z dodawaniem soli drogowej do kiełbasy wskazała, gdzie jest najlepsze miejsce dla soli. Tym bardziej, że jak wykazały badania sanepidu (ku uciesze lobby solnego) "szkodliwości dla zdrowia" nie było. 
 
Najlepszym rozwiązaniem na osiągnięcie tzw. czarnych nawierzchni dróg jest chlorek wapnia. O ile sam chlorek wapnia jest dwukrotnie droższy od soli drogowej o tyle po zmieszaniu z piaskiem różnica w cenie nie przekracza 20 %. O właściwościach chlorku wapnia drogowcy przypominają sobie, dopiero gdy temperatura spada poniżej -7 °C. Poniżej tej temperatury sól zamarza. Chlorek wapnia zamarza dopiero w temperaturze -55°C. Daje to gwarancję owocnej pracy przy posypywaniu dróg. Do tego chlorek wapnia nie powoduje korozji metali, a środowisku nie przeszkadza, a nawet pomaga. Nie spowoduje kosztów naprawy dróg po zimie. Większość gleb w Polsce jest kwaśna i potrzebuje chlorku wapnia dla zachowania stabilizacji mineralnej. Dzięki temu powszechne stosowanie chlorku wapnia byłoby bardzo korzystne dla stabilizacji kwasowości gleb w Polsce co dałoby wymierny efekt dla całego środowiska.
Chlorek wapnia jest prostym i znanym związkiem nieorganicznym, o dobrze scharakteryzowanych właściwościach. Występuje w przyrodzie w postaci kopaliny i jako składnik solanek. Jest również wytwarzany od przeszło stu lat jako koprodukt przy produkcji sody metodą Solvaya.
Badania właściwości chlorku wapnia wykazały dużo zalet w stosunku do nawierzchni betonowych. Są produkowane nawet betony przemysłowe z 2% dodatkiem chlorku wapnia. Są również produkowane środki ochrony roślin w oparciu o chlorek wapnia i mocznik.


Dlaczego nie stosuje się powszechnie tego ekologicznego środka ułatwiającego właściwe utrzymanie dróg w Polsce, a jednocześnie obniżającego koszty remontów dróg i wstrzymanie degradacji środowiska? Przede wszystkim z uwagi na silne lobby produkujące sól kamienną. Sól drogowa to produkt nieoczyszczony więc najłatwiejszy do sprzedaży. Po drugie, jako produkt higroskopijny wymaga utrzymania kultury w transporcie i magazynowaniu by się nie zbrylił. Co prawda, jest forma granulacji chlorku wapnia, ale nieco droższa. Jest również mit, że chlorek wapnia koroduje powierzchnie ocynkowane, ale czyni to każdy chlorek, również sodu (sól drogowa). Od czasu do czasu w sejmie pojawiają się interpelacje i zapytania dlaczego wzorem wielu państw europejskich w Polsce nie wydaje się zakazu stosowania soli drogowej (chlorku sodu). Niestety pytania te nie znajdują zrozumienia z powodu nieznajomości tematu i przede wszystkim silnego lobby producentów soli drogowej, dla których zniszczenie środowiska jest mniej ważne niż ich biznes.
Zobacz też:
Jak ekologicznie odżywić rośliny doniczkowe

Na czym polega carpooling?
Ogloszenia budowlane - płyty drogowe