Theme Preview Rss

Chlorek wapnia - ekologiczny środek do odladzania dróg w zimie

Jak udowodniono, w Polsce łatwiej założyć kolejny radar niż ekologicznie odśnieżyć drogę. Wychodząc z założenia, że państwo ma odśnieżać drogi zabraniając jednocześnie używania opon z kolcami zadajemy sobie pytanie dlaczego chlorkiem sodu zwanym potocznie solą drogową? 
 
Szwecja, Belgia, a ostatnio nawet Słowacja w coraz mniejszym stopniu zajmuje się utrzymaniem czarnych dróg. W tych krajach zakazano stosowania soli drogowej. Jedyne co można tam spotkać wysypanego na drogach to żwirek, który wtapiając się w lód tworzy dość przyczepną mieszankę wystarczającą na opony z kolcami w Szwecji, czy Belgii, ale nieco mniej przyczepną na Słowacji, gdzie nocna śnieżyca często owocuje porannymi dachowaniami samochodów głównie na bocznych drogach. Ekologia – tak tłumaczą Słowacy, co ma być usprawiedliwieniem kolejnej stłuczki. Zresztą na Słowacji jak i niestety w Polsce zanikł (nic nie mający wspólnego z ekologią) zwyczaj ustawiania wiatrołapów przeciw zaspowych. Stosowanie żwirku nie jest szczególnie godne polecenia głównie z uwagi na częste wybijanie szyb podczas mijanek. 
 
W Polsce została nam po czasach komuny ambicja by drogi były czarne. Szczególnie te główne. Polska solą stoi więc sól drogowa na drogi, tak jak węgiel kamienny do pieców, bo to patriotyczny obowiązek utrzymania przemysłu wydobywczego i klasy górniczej.
Jakie są koszty posypywania dróg solą drogową?

Przede wszystkim nie kończące się na wiosnę remonty dróg, gdy łatamy dziury, nawet na lotniskach pękające nawierzchnie pasów startowych. Korozja betonu, asfaltu, samochodów, znaków drogowych, mostów. Zanieczyszczenie środowiska. Topniejąca sól z dróg przedostaje się do gleby i rzek powodując obumieranie fauny i flory. Sól na drogach chętnie jest zlizywana przez zwierzęta co powoduje wypadki drogowe z udziałem zwierząt, które traktują wysypaną solą drogę jak bezpieczną pasiekę.
Niedawna afera z dodawaniem soli drogowej do kiełbasy wskazała, gdzie jest najlepsze miejsce dla soli. Tym bardziej, że jak wykazały badania sanepidu (ku uciesze lobby solnego) "szkodliwości dla zdrowia" nie było. 
 
Najlepszym rozwiązaniem na osiągnięcie tzw. czarnych nawierzchni dróg jest chlorek wapnia. O ile sam chlorek wapnia jest dwukrotnie droższy od soli drogowej o tyle po zmieszaniu z piaskiem różnica w cenie nie przekracza 20 %. O właściwościach chlorku wapnia drogowcy przypominają sobie, dopiero gdy temperatura spada poniżej -7 °C. Poniżej tej temperatury sól zamarza. Chlorek wapnia zamarza dopiero w temperaturze -55°C. Daje to gwarancję owocnej pracy przy posypywaniu dróg. Do tego chlorek wapnia nie powoduje korozji metali, a środowisku nie przeszkadza, a nawet pomaga. Nie spowoduje kosztów naprawy dróg po zimie. Większość gleb w Polsce jest kwaśna i potrzebuje chlorku wapnia dla zachowania stabilizacji mineralnej. Dzięki temu powszechne stosowanie chlorku wapnia byłoby bardzo korzystne dla stabilizacji kwasowości gleb w Polsce co dałoby wymierny efekt dla całego środowiska.
Chlorek wapnia jest prostym i znanym związkiem nieorganicznym, o dobrze scharakteryzowanych właściwościach. Występuje w przyrodzie w postaci kopaliny i jako składnik solanek. Jest również wytwarzany od przeszło stu lat jako koprodukt przy produkcji sody metodą Solvaya.
Badania właściwości chlorku wapnia wykazały dużo zalet w stosunku do nawierzchni betonowych. Są produkowane nawet betony przemysłowe z 2% dodatkiem chlorku wapnia. Są również produkowane środki ochrony roślin w oparciu o chlorek wapnia i mocznik.


Dlaczego nie stosuje się powszechnie tego ekologicznego środka ułatwiającego właściwe utrzymanie dróg w Polsce, a jednocześnie obniżającego koszty remontów dróg i wstrzymanie degradacji środowiska? Przede wszystkim z uwagi na silne lobby produkujące sól kamienną. Sól drogowa to produkt nieoczyszczony więc najłatwiejszy do sprzedaży. Po drugie, jako produkt higroskopijny wymaga utrzymania kultury w transporcie i magazynowaniu by się nie zbrylił. Co prawda, jest forma granulacji chlorku wapnia, ale nieco droższa. Jest również mit, że chlorek wapnia koroduje powierzchnie ocynkowane, ale czyni to każdy chlorek, również sodu (sól drogowa). Od czasu do czasu w sejmie pojawiają się interpelacje i zapytania dlaczego wzorem wielu państw europejskich w Polsce nie wydaje się zakazu stosowania soli drogowej (chlorku sodu). Niestety pytania te nie znajdują zrozumienia z powodu nieznajomości tematu i przede wszystkim silnego lobby producentów soli drogowej, dla których zniszczenie środowiska jest mniej ważne niż ich biznes.
Zobacz też:
Jak ekologicznie odżywić rośliny doniczkowe

Na czym polega carpooling?
Ogloszenia budowlane - płyty drogowe